Kategorie
- Mięsa
- Grill
- Zupy
- Dla dzieci
- Ciepłe dodatki do obiadu
- Dużo i do syta
- Dania bez mięsa
- Ryby i owoce morza
- Kluchy, pierogi & naleśniki
- Zapiekanki
- Makarony
- Pizze
- Przekąski i przystawki
- Domowe wędliny
- Sałatki i surówki
- Dietetyczne
- Sosy i dipy
- Napoje & koktajle
- Przetwory
- Ciasta i desery
- Święta i okazje
- Moim okiem
Test i recenzja Multicooker Redmond RMC-M4510E PL
Piątek, 24 kwietnia 2015Przygotowanie
Niedawno w mojej kuchni zagościł nowy sprzęt - multicooker marki Redmond, który przez kilka dni testowałam. I nie zamierzam na tym poprzestać :) Multicooker, którego otrzymałam od producenta, firmy Redmond to energooszczędne, wielofunkcyjne urządzenie, w którym można przygotować przepyszne dania, stosując różne techniki kulinarne. Przyznam, że nie korzystałam wcześniej z tego typu sprzętu, dlatego z ciekawością zaczęłam go używać.
Pierwszym daniem jakie przygotowałam była młoda kapusta, którą bardzo lubię, i chciałam sprawdzić czy tak tradycyjne danie może udać się w tak nowoczesnym urządzeniu. Z obawy, że coś może wyjść nie tak, postanowiłam przygotować niedużą porcję. Pokroiłam boczek, wrzuciłam go do misy multicookera, chwilkę przesmażyłam, dodałam pokrojoną cebulkę, a kiedy była zeszklona wlałam wodę i wrzuciłam poszatkowaną (połowę) kapusty – i to był błąd, ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Następnie zamknęłam pokrywę i ustawiłam program na 20 minut. Na pięć minut przed końcem programu otworzyłam urządzenie i wlałam do kapusty niewielką ilość wody, w której rozprowadziłam trochę mąki, zamknęłam pokrywę i zaczekałam do końca programu. Kiedy sygnał dźwiękowy przywołał mnie do kuchni od razu spróbowałam kapusty. Potem spróbował mój mąż i dzieci. I właśnie wtedy zgodnie stwierdziliśmy, że przygotowanie tylko połowy kapusty było…… dużym błędem. Niepotrzebnie się obawiałam, bo kapusta wyszła przepyszna, delikatna, odpowiednio miękka i w smaku niczym nie odbiegała od przygotowanej w tradycyjny sposób. Za to jej przygotowanie zajeło mi 30 minut! Nie musiałam stać przy garach, zaglądać czy mieszać, po prostu po krótkim obsmażeniu pierwszych składników dorzuciłam kapustę do misy i poszłam grać z synkiem, a kapusta zrobiła się sama :) Nic nie przywarło, nic się nie przypaliło, wszystko wyszło jak trzeba.
Po tym pierwszym, udanym teście, przyszedł czas na pełne danie obiadowe. Przygotowałam gulasz z łopatki wieprzowej z warzywami na parze. Postanowiłam podnieść mulicookerowi poprzeczkę i wykorzystać jednocześnie dwie techniki gotowania, aby sprawdzić jego możliwości. Najpierw w misie obsamżyłam mięso (bez tłuszczu) dodałam wodę, a na górę włożyłam miskę do gotowania na parze i położyłam młode ziemniaki. Na ok. 12 minut przed końcem programu dołożyłam marchewkę, paprykę i różyczki brokuła. Nim nakryłam do stołu obiad był gotowy! Mięso było soczyste, miękkie, wprost rozpływało się w ustach, warzywa zachowały swoje wartości odżywcze, kolor i świetnie smakowały. Chwilkę trwało zanim cała rodzina usiadła do stołu i tu multicooker znów mnie zasakoczył. Po zakończeniu programu przygotowania potrawy automatycznie włączyła się funkcja podtrzymania temeratury gotowego dania. Problem spóźnialskich gości rozwiązany!
Następnego dnia miałam w planach wiosenną, lekką i szybką zupę – wybór padł na botwinkę. I rzeczywiście multicooker przygotował ją bardzo szybko bo zaledwie w 30 minut. Jaka była moja rola? Pokroiłam warzywa, wrzuciłam je do misy, wlałam wodę, dodałam przyprawy i … ustawiłam program. Nie zaglądałam, nie mieszałam i mogłam zająć się czyms innym, a za pół godziny jedliśmy znakomitą, aromatyczną zupę. W multicookerze przygotowałam jeszcze łososia i kurczaka na parze, gotowałam ryż i kaszę na sypko, zrobiłam też pyszny mus jabłkowy. W planach mam jeszcze sporo pomysłów, które na pewno wypróbuję, a po inspiracje mogę też siegnąć do książeczki dołączonej do urządzenia, która zawiera 100 przykładowych przepisów.
Model, który testowałam, Multicooker Redmond RMC-M4510E ma łącznie 40 programów – 13 automatycznych oraz 27 konfigurowanych ręcznie. Można w nim gotować na parze, smażyć, przygotować gulasz, zupę, można też upiec chleb, ciasto, przygotować deser, owsiankę albo zrobić domowy jogurt. Jest też funkcja „multicook”, która pozwala na zadanie własnych temperatur i czasu przygotowania, oraz funkcja „slow cook” – przy niskiej temperaturze i dłuższym czasie (nawet do 12 godzin) przygotujemy np. delikatne, duszone mięso. I to nie wszystko! W tym urządzeniu można też sterylizować np. butelki czy smoczki dla dzieci, a także pasteryzować, zachowując wszelkie wartości odżywcze produktów.
Mój multicooker posiada też bardzo przydatną funkcje, którą docenią zwłaszcza zabiegane i zapracowane osoby – opóźniony start, który pozwala zaprogramować czas gotowania nawet z 12 godzinnym opóźnieniem. Wystarczy włożyć składniki do misy, ustawić program i odpowiednią godzinę uruchomienia multicookera aby po przyjściu z pracy/spaceru z dzieckiem/treningu/zakupów/szkoły czekał na nas pyszny, ciepły obiad. Jest też funkcja podgrzewania – wcześniej przygotowane danie podgrzewamy bez rozgrzewania piekarnika czy patelni (z dodatkowym tłuszczem) albo użycia mikrofalówki.
Dodaj swój komentarz
Zaloguj się, aby skomentować przepis.
Komentarze (0)
Bądź pierwszą osobą, która podzieli się z nami swoją opinią.